|
|||||||||||||||||||||||
Od zina do profesjonalnego magazynu. Historia Pisma Folkowego "Gadki z Chatki" Maciej Łata Pismo "Gadki z Chatki" to aktualnie jedyny w Polsce magazyn poświęcony niemal w całości tematyce folku, czyli muzyki inspirowanej kulturą ludową i związanego z nią środowiska. Warto się przyjrzeć jego historii, gdyż obrazuje ona proces przekształcania się amatorsko wydawanego zina w profesjonalny, choć niszowy magazyn. Patrząc dziś na amatorsko wydawaną i kolportowaną kilkunastostronicową gazetkę z roku 1996 trudno sobie wyobrazić, że pismo to jest dziś poważnym periodykiem rozprowadzanym przez salony sieci Empik i figurujące na liście wydawnictw objętych zerową stawką podatku VAT. Z drugiej strony droga od zina do pisma oficjalnego nie jest w Polsce zjawiskiem jednostkowym. Taką ewolucję przeszły takie pisma jak "Pasażer" (punk rock), "Antena Krzyku" (muzyka alternatywna) "Trash'em All" (metal) "Zielone Brygady" (tematyka ekologiczna) czy ostatnio literacka "Lampa". Początki pisma Ewolucja dokonała się na przełomie 8 lat ukazywania się, podczas których wydano już ponad 50 numerów. Pismo początkowo było zinem, a więc magazynem alternatywnym. Aby można było pismo nazwać zinem musi ono spełniać następujące cechy: być dziełem indywidualnym, być pismem integralnym z wyraźną ideą przewodnią, kontestować, być przedsięwzięciem niekomercyjnym, istnieć "na papierze", a nie tylko jako strona internetowa . Wszystkie te warunki "Gadki z Chatki" spełniały. Magazyn tworzyła grupa pasjonatów związanych z lubelskim zespołem Orkiestra Świętego Mikołaja oraz Kołem Przewodników Beskidzkich. Niewielkie było też grono czytelników. Pismo można było kupić w siedzibie redakcji w Akademickim Centrum Kultury "Chatka Żaka" lub drogą pocztową. Za ideę przewodnią pisma można uznać gloryfikację kultury wiejskiej i odrzucenie miejskiej. Trzeba zaznaczyć jednak, że była to głównie kontestacja bierna, polegająca nie na atakowaniu powszechnie uznanych gustów czy wartości, ale proponowanie w ich miejsce nowych. Głównym tematem magazynu było polskie środowisko folkowe. Pierwszy redaktor naczelny pisał we wstępniaku, że zadaniem pisma ma być informowanie o nowych inicjatywach (imprezach, wydawnictwach) związanych z folkiem oraz integrowanie środowiska. Pismo miało też charakter lokalny. Początkowo nie było jeszcze korespondentów z różnych części kraju, większość materiałów poświęcona była temu, co dzieje się w środowisku lubelskim. Muzyka opisywana w "Gadkach" to oprócz folku także folkloryzm, szanty, reggae, muzyka dawna. Trzeba zaznaczyć, że zwykle pisze się dobrze o muzyce alternatywnej, ze sceptycyzmem zaś o komercyjnej, zwłaszcza o popularnym w latach 90. pop folku - muzyce Gorana Bregovica czy Brathanków. Treści o charakterze naukowym lub popularnonaukowym skupiały się głównie na tematyce kultury ludowej. Sporo w "Gadkach" informacji o budowie starych instrumentów, dawnych obrzędach, zwyczajach, życiu codziennym. Kultura i życie dawnej wsi leży w orbicie zainteresowań folkowców i stanowi dla nich źródło inspiracji. Ewolucja tematykiChoć zasadniczo pismo od początku istnienia do dziś jest periodykiem o folku, da się zauważyć sporo zmian w tym, o czym redaktorki i redaktorzy "Gadek" piszą dokładnie. Po pierwsze w początkowych numerach artykuły poświęcone były głównie imprezom oraz definiowaniu zjawiska folku. Zamieszczano zatem sprawozdania z festiwali, zlotów, konkursów, ale też oceniano stan wiedzy społeczeństwa polskiego o folku, kondycję gatunku, odróżniano go od podobnych (lub potocznie rozumianych jako podobne) np. folkloryzmu czy disco polo. Stopniowo zaczęły pojawiać się recenzje płyt i książek, coraz więcej wywiadów z artystami, ale też działaczami, twórcami instrumentów, naukowcami zajmującymi się kulturą ludową itp. Coraz śmielej odchodzono od lokalności, na co wpływ miało pojawienie się ludzi nadsyłających do Lublina sprawozdania z imprez w Warszawie czy nad morzem. Coraz częściej pojawia się też tematyka międzynarodowa, ale zwykle w kontekście polskim np. wywiad z artystą, który odwiedził nasz kraj lub sprawozdanie z zagranicznego festiwalu, w którym wzięli udział muzycy z Polski. Wreszcie pojawiły się artykuły o tematyce "okołofolkowej". Wśród gatunków muzycznych opisywanych przez redakcję znajdziemy np. reggae, blues, muzykę dawną, a przede wszystkim szanty. Coraz częściej poświęcano miejsce na łamach na publikacje o artystach łączących folk np. z punk rockiem metalem lub muzyką klubową. Coraz więcej pisano też o tym, co dla folkowca stanowi źródło inspiracji, a więc tradycyjnej muzyce ludowej. Pojawiały się m.in. wywiady z wiejskimi muzykantami czy sprawozdania z imprez prezentujących lokalny folklor regionu. Przełom w dziejach pismaJako symboliczną datę graniczną między "starymi" i "nowymi" "Gadkami" można uznać rok 2000. Jeszcze na przełomie tego roku ukazał się numer 26 wyglądający zupełnie inaczej niż jego poprzednik. Zmieniła się szata graficzna, z okładki znikła "niby ludowa" ornamentyka, a jej miejsce zajęło gustowne czarno-białe zdjęcie. Pojawiły się też stałe działy. Pismo zyskało układ materiału, który z pewnymi zmianami funkcjonuje do dzisiaj. Jednak za najważniejsze novum trzeba uznać wejście pisma do profesjonalnej ogólnopolskiej dystrybucji. Dzięki temu pismo wyszło poza lokalne środowisko i zaczęło aspirować do miana magazynu ogólnopolskiego, poszerzył się krąg czytelników, zwiększyła się też liczba korespondentów z różnych części Polski. Eksperymenty z nowymi formami kolportażu kończyły się różnie. Wejście do sieci dystrybucyjnej Ruchu wiązało się z koniecznością zwiększenia nakładu. Efektem tego są zalegające do dziś w redakcji numery z tego okresu. Strzałem w dziesiątkę okazało się natomiast uatrakcyjnienie prenumeraty poprzez dołączanie prezentów (głównie płyt CD) dla czytelników korzystających z tej formy dystrybucji. Poza tym "Gadki" można kupić w salonach Kolportera oraz "zaprzyjaźnionych" punktach (księgarniach, skansenach), głównie w Lublinie. I wreszcie wspominane już wcześniej zwiększenie grona redakcyjnego. Do grupy tworzącej pismo dołączyli zarówno profesjonalni dziennikarze (Tomasz Janas), pasjonaci (Vlepkarz Ziutek, Rafał "Taclem" Chojnacki) i muzycy (Marek Styczyński). Doprowadziło to do dalszego poszerzania tematyki o dziedziny wynikające z osobistych zainteresowań autorów, ale też wprowadzenia nowych działów a nawet gatunków dziennikarskich (cykliczny felieton). Ostatnią z ważnych zmian jest podjęcie próby dotarcia do środowisk zajmujących się folklorem w ujęciu naukowym. Na pierwszym miejscu, zaraz po artykule wstępnym pojawia się zawsze dział "Z teorii", którego treścią są teksty pochodzące z szerszych prac naukowych. Z folklorystami i etnologami przeprowadza się też wywiady. Warto też nadmienić, że zmiany w piśmie zachodziły stopniowo. Choć rok wspomniany przełom był niewątpliwie istotny, to był on jedynie punktem kulminacyjnym procesu, który rozpoczął się już od numeru drugiego i prawdopodobnie jeszcze potrwa. Wnioskuję to choćby po apelach redakcji o zasilanie grona korespondentów z "zaniedbywanych" dotąd części kraju. Podsumowanie zmianPodsumowując, główne zmiany, które zaszły przez ostatnie 8 lat to przede wszystkim:
Da się jednak zauważyć ciągłość między pierwszymi a ostatnimi numerami "Gadek z Chatki". Są to: Postscriptum, czyli "Gadki z Chatki" odświeżone Od 51 numeru w piśmie zaszły następne zmiany m.in. nowe logo, zmieniony podtytuł z "Pismo Folkowe" na "Muzyka Świata i Okolic", czcionkę układ strony. Dodano też kolekcjonerską wkładkę "Ossower - Encyklopedia Polskiego Folku" redagowaną przez Agnieszkę Matecką i Wojciecha Ossowskiego. Zmiany te są jednak kosmetyczne w porównaniu z metamorfozą, jaką pismo przeszło w roku 2000. Maciej Łata jest autorem pracy licencjackiej pt. "Pismo Folkowe Gadki z Chatki. Próba Monografii" powstałej w 2004 roku w Instytucie Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Uniwersytetu Jagielońskiego
|
|||||||||||||||||||||||