Gadki z Chatki

Gadki z Chatki nr 74
kwiecień 2008
Z teorii

Bocian w słowiańskich wyobrażeniach ludowych

Aleksander W. Góra

fot.: Rafał Bień

Słowianie nie mają wspólnej nazwy określającej bociana.1 Autorzy słowników etymologicznych języków słowiańskich jako jedną z najstarszych nazw podają prasłowiański dialektyzm *botjan rozpowszechniony głównie w zachodniosłowiańskiej (lechickiej) strefie językowej. Zapożyczona z języka niemieckiego forma *strk/*strk funkcjonuje w językach południowosłowiańskich (bułg. štr”k, str”k, mac., sch. štrk, słoweń. štrk) i w języku staroruskim (strk). We współczesnych językach wschodniosłowiańskich występują głównie następujące nazwy (najprawdopodobniej pochodzenia tureckiego); brus., ukr. buseł, busen' itp., ukr. leleka, leleha. Nadal niejasna jest etymologia rosyjskiej nazwy aist (staroruskie: także agist) i związanych z tą formą dialektalnych nazw pskowskich: alist, arist, arlist, kalist, kamist. Oprócz wyżej wymienionych nazw występują również formy onomatopeiczne, jak np. klek (ukr.), klekotka (pol.), kłobocon (kasz.). Do form onomatopeicznych należą również ukr. leleka, serb. lelek, bułg. lelek, lilek, lajlek, a także południowosłowiańskie štrk .

Niektóre z tych nazw wykazują wspólność lub pokrewieństwo językowe z nazwami żurawia (ros. żoraw, żorawel\ brus. wesiałok; por. strus. strk 'bocian' i ros. sterk, sterch, 'biały żuraw') i czapli (czes. čapla, słoweń. čapljak 'bocian'; por. ukr. hajster, ajstr, aster 'bocian' i pol. hajster 'czapla pospolita'). Powyższe spostrzeżenia potwierdzają również pewne dane pozajęzykowe. I tak, bociana i czaplę uznawano za ptaki wyjątkowo pożyteczne przy oczyszczeniu wód po stworzeniu świata. Rola masek bociana i żurawia w obrzędowości bożonarodzeniowej również jest podobna.

W wyobrażeniach wszystkich Słowian bocian zaliczany jest do „czczonych", „świętych", „bożych", „dobrych" ptaków (obok jaskółki, gołębia, skowronka, słowika). Jego pochodzenie i inne cechy szczególne związane są z człowiekiem.

W legendach i obrzędach wiosennych bocian występuje w roli obrońcy, oczyszczającego ziemię z gadów i pozostałego plugastwa – żmij, żab, owadów i siły nieczystej. Pióro bociana tępi pchły w domu (płn. Białoruś), bocian tępi żaby, w które zamieniają się wiedźmy (płd.. Polska), a jego gniazdo chroni dom przed złymi duchami w ogóle (płn.-zach. Bułgaria). W symbolice chrześcijańskiej bocian, jako tępiciel żmij, jest przeciwnikiem diabła w związku z tym staje się symbolem Chrystusa.2

Związek bociana z ogniem przejawia się w tym, iż zabezpiecza on dom przed pożarem i piorunami, a także może wykrzesać ogień za pomocą dzioba i podpalić dom. Bocian ma również związek z rodzeniem dzieci – przynosi dzieci.


Pochodzenie bociana od człowieka

Zgodnie z legendą, rozpowszechnioną na Białorusi. Ukrainie, w Polsce (głównie we wsch. i płd. części, ale także w rejonie na płn. od Bydgoszczy) i w płn.-zach. Bułgarii pewnemu (pierwszemu) człowiekowi (w powiecie słuckim i mozyrskim, gub. kowieńskiej, na Podolu i w Nowej Rosji – kobiecie) Bóg daje worek (na obszarze Chełmszczyzny, na Wołyniu, w pow. słuckim i. mozyrskim – garnek; w płn.-zach. Bułgarii – kufer) z gadami, żeby ten wrzucił go do morza (lub rzeki, jeziora), niekiedy w ogień (Polesie Kowieńskie i. Pińskie), zakopał do jamy {woj. bydgoskie) lub pozostawił na wysokiej górze (w płn.-zach. Bułgarii) i surowo zakazuje rozwiązywać go i zaglądać do niego. Człowiek z ciekawości łamie zakaz i wszelkie plugastwo rozpełza się po ziemi. Za karę Bóg zamienia człowieka w bociana (w jednym z wariantów ukr. – zrzuciwszy go z nieba na ziemię) po to, aby zbierał i niszczył gady, oczyszczając z nich ziemię (por. pol. określenie czyściświat stosowane do bociana). W jednym z polskich wariantów tej legendy mówi się, że ze wstydu wywołanego niewypełnieniem zadania poczerwieniały mu nos i nogi.

W innych legendach etiologicznych bocian także pochodzi od człowieka. Na terenie zachodniej Ukrainy jest to chrześcijanin ukarany za oranie ziemi w czasie świąt. W Tarnobrzeskiem i Kaliskiem są to kosiarze, którzy nie odpowiedzieli na powitanie Chrystusa i zostali za karę zamienieni w bociany, przy czym ich kosy stały się dziobami. W Kieleckiem to kosiarz, któremu w obecności Chrystusa spadły spodnie (motyw ten znajduje odzwierciedlenie w wyobrażeniach żytomierskich – bocian przylatując, zrzuca spodnie i chodzi w kamizelce; a także w chełmskich dziecięcych zawołaniach — „Wojtek bez portek”, „Kajtek bez majtek”); morderca, rozrzucający części ciała zabitego, stające się żabami, które tenże za karę musi zbierać. W Przemyskiem – to Żyd, który pod mostem ukrył się przed Chrystusem. W guberni grodzieńskiej – to człowiek, który spod mostu straszy Boga; to ludzie, którzy nie chowają swoich paznokci za pazuchę, a wyrzucają je. W guberni witebskiej – gospodarz, który karmił swoich pracowników żabami. W guberni podolskiej – dusze pokutujące za grzechy.

U Słowian Wschodnich i Zachodnich, głównie w tekstach folklorystycznych, funkcjonują określone imiona własne, nadawane bocianowi. Wiele z tych imion tworzy izoglosy: Iwan {Iwan'ko, Jan), Wasyl' (Wasyłyk, Wysyl’ko), Wojciech {ksiądz Wojciech, Wojtuś, Wojtek, Wojtak), Jakub (Jasza, Kuba, Kubuś), Grzegorz (Rygor, Hryc'ko, Hryć, por. także pol, grzechotka 'bocian'), Adam, Bogdan (Bohdan). Inne imiona występują sporadycznie: Aleksej, Anton, Barys, Daniło, Jekim, Jóźko, Kajtek, Maksim, Martyn, Mikita, djad'ko Mychal', Simon, Staś, Tydej, Chwedor, Juchim.

fot.: Rafał Siek

Analogiczne zjawiska występują w tradycji bałtyckiej i germańskiej, gdzie podobnie jak w tradycji słowiańskiej w bocianie widzi się człowieka ukaranego za grzechy. Czarno-białe ubarwienie bociana wiązane jest także często z jego pochodzeniem od człowieka: z ubiorem księdza (wśród Polaków), szlachcica lub człowieka z torbą na ramionach (w płn. części Białorusi), z czarną kamizelką (w rejonie Żytomierza i Tarnowa), ze spódnicą (wśród Białorusinów w gub. kowieńskiej), z białym podkoszulkiem i czarną sukmaną (na Polesiu Mozyrskim), z podwójną naturą bociana – człowieka, który zgrzeszył przed Bogiem (w zach. części Białorusi), z półczłowiekiem-półdiabłem (wśród Polaków). Ubarwienie czarnego bociana postrzegane jest jako strój żałobny lub zakonny (rejon Grodna). Spotkać można również interesujące informacje z terenu Polski, mówiące o tym, że aby przerwać ciągłe opady deszczu wywołane zabiciem bociana, należy pochować go jak człowieka, w grobie na cmentarzu (rejon Tarnowa), że rannego bociana leczono w szpitalu, a kiedy „umarł”, pochowano go z honorami (rejon Kielc). Z pochodzeniem bociana od człowieka związany jest również przylot bociana, przypadający na dzień św. Aleksego (17 III) (środkowe Polesie).

Białorusini, Ukraińcy i Polacy przypisują bocianom niektóre cechy ludzkie – fizyczne, psychiczne, moralne, socjalne: mają ludzkie palce; rozumieją język ludzi; posiadają duszę; zawsze są smutne; umieją płakać prawdziwymi łzami; modlą się do Boga (tak odbiera się ich klekot); zbierają się razem i wyprawiają wesele; każda para jest monogamiczna, nierozłączna, przywiązana do dzieci; w wypadku śmierci jednego z małżonków, drugi dobrowolnie idzie za nim na śmierć, może popełnić samobójstwo z zazdrości; samicę, podejrzaną o zdradę małżeńską, sądzi się publicznie i zabija (w charakterze sędziego występuje niekiedy czarny bocian); przed odlotem bociany zbierają się na sądy (narady, wiece, sejmy), na których decydują, kogo nie brać ze sobą. Pokrewieństwo bociana i człowieka potwierdza fakt, że bociany osiedlają się wśród ludzi, nie boją się ich, a niekiedy nawet, proszą o pozwolenie wejścia do domu, aby się ogrzać w czasie chłodu.


Wróżby związane z pojawieniem się pierwszego bociana

fot.: Rafał Bień

Wróżby odnoszące się do przylatujących na wiosnę pierwszych bocianów zaliczane są do analogicznego szeregu znaków związanych z pierwszym gromem, pierwszym kukaniem kukułki, pierwszą jaskółką itp. Przepowiadają zdrowie, bogactwo, urodzaj, pogodę i zamążpójście dziewczyny w nadchodzącym roku.

Ujrzenie pierwszego bociana w locie oznacza szczęście (Poznańskie), długie życie (rejon Żytomierza), zdrowie prze cały rok (Polesie, Małopolska, Mazowsze), pracowitość (Kaszuby, Małopolska, rejon. Płowdiwu w Bułgarii), chyżość nóg (Polesie, Podlasie, Bułgarzy okręgu Banata), lekki (Podlasie), wesoły (Poznańskie), urodzajny (Poznańskie), udany rok (Kaszuby, zach. Ukraina), szybkie wyjście za mąż dziewczyny (pow. słucki na Białorusi, pogranicze polsko-ukraińskie), rzadko ból głowy (rejon rowieński). Widok chodzącego pierwszego bociana wróży zdrowie przez cały rok (Bułgarzy na terenie płn. Rodopów, Serbowie w okolicach Kosowego Pola).

Jeśli zobaczy się pierwszego bociana stojącego nieruchomo na jednej nodze, siedzącego lub leżącego, wróży to suchy (Poznańskie), nieszczęśliwy, ciężki rok (rejon Dramy w Macedonii, rejon Lublina, Siedlec, Leszna), lenistwo (Kaszuby, Bułgarzy okręgu Banata), ociężałość (Podlasie), ból nóg (Białoruś, Polesie, Podlasie, Rumunia), chorobę (centr. część Polesia, Małopolska, Serbowie z Kosowego Pola), śmierć (rejon Żytomierza, płn. Rodopy), staropanieństwo (pow. słucki rejonu homel., pogranicze polsko-ukraińskie). W obwodzie homelskim, jeśli zobaczy się stojącego pierwszego bociana, wróżyć to może również wysoki (stojący) len.

Oprócz tego czarny bocian wiosną zapowiada urodzaj, a biały – głód (Serbowie z Kosowego Pola); suchy bocian – suszę, a mokry, brudny – deszczowe lato (Podlasie, Kujawy); bociany siedzące na suchych łąkach – suche lato, a na mokrych – słotne (Krakowskie), Spotkanie na wiosnę pary bocianów przepowiada dziewczynie wyjście za mąż (na Polesiu i Ukrainie), a kobiecie poród (Macedonia); krążące nad domem bociany przepowiadają w nim wesele (Łużyce).

Przy pierwszym spotkaniu z bocianem, tak jak i przy pierwszym kukaniu kukułki, dobrze jest mieć przy sobie pieniądze (u Białorusinów, Kaszubów, Bułgarów, Niemców). W rejonie Kobrynia posiadanie pieniędzy w kieszeni w tym wypadku zapowiada bogactwo, klucze w kieszeni – dostatek, a pustka – straty. W wierzeniach pochodzących z terenu płd.-wsch. Macedonii i wsch. Serbii głos bociana, zasłyszany po raz pierwszy na czczo, związany jest z „biciem”; on prebije („rozbija”, „przebija”) słuchającego, przynosząc mu nieszczęście (np. dziewczyna nie wyjdzie za mąż), lub powoduje rozbijanie się garnków i innych naczyń w ciągu całego roku. Por. podobny motyw bociana w czeskich i słowackich przezwiskach: Bohdál Ján rozbil žban... .

Wiele obrzędów odnoszących się do przylatujących na wiosnę pierwszych bocianów można zaliczyć do analogicznego szeregu czynności rytualnych, związanych z pierwszym gromem, ujrzeniem pierwszej jaskółki i kilku innych ptaków. Ich celem jest zapewnienie w nadchodzącym roku zdrowia, urodzaju, bogactwa, a także zniszczenie gadów (żmij, pcheł itp.). Towarzyszą im odpowiednie zawołania – przezwiska – głównie są to formuły rytualnej zamiany.

W niektórych miejscowościach na Białorusi podczas spotkania z pierwszym bocianem wypowiada się następującą formułę; Na pichae leta, bujnae żyta, a nam na zdaroue. W obwodzie kijowskim rzuca się do góry pałkę lub witkę mówiąc Iwan, Iwan, ná, tobi na gniazdeczko, a nam na zdoroweczko!. W województwie tarnowskim ludzie myją się, żeby być figlarnymi i wesołymi jak bocian, Polacy z powiatu wileńskiego siadają na ziemi, aby w gospodarstwie sprawnie szła praca i nie tłukły się garnki, aby nie bolały nogi – biegnie się w ślad za bocianem (w gub. witebskiej) lub przysiada się (w Krakowskiem); Ukraińcy w Galicji przysiadają ze słowami: Aby tehe, boc’ku, nohy biliły, a mene ni. Często ludzie przewracają się, turlają się po ziemi (np. na Polesiu, na Litwie), by nie chorować (woj. wrocławskie), żeby nie bolały nogi (rejon Pińska), lub plecy (Polesie, Podlasie, płn.-zach. Bułgaria), mówiąc przy tym: Nadżeli, boże (buseczko), zdorouem! (obw. homel.), Chaj tubi kupyr [krzyż] boliw, a mene szob spyna nie boliła (obw. wołyński). Aby nie bolały plecy – Bułgarzy z okręgu sofijskiego, widząc pierwszego bociana, podpierają plecami płot, Ukraińcy z okręgu czerkaskiego opierają się plecami o cokolwiek i wrzucają gałązki do gniazda bocianiego, na Polesiu opierają się o drzewo, o dąb mówiąc: Bus'ko – berezyna, kob nie boleła seredyna (obw. homel.). W tym samym celu lub w ogóle dla zdrowia w północno-zachodniej Bułgarii dzieci trzykrotnie podskakują z okrzykiem: Št”rko łe, m”rko łe! Tebe boli połovina, mene ne, ne!? lub tańczą i śpiewają; Št”rko łe, m”rko łe! Št”rkni koła pod koła, da bereme kam”ne, da pravime mostove, da ni idat gostove!. W obwodzie sofijskim trzykrotnie wołają za pierwszym, bocianem: Št”rko łe, vr”kołe, tebe da boli głava, mene da ne boli!. W rejonie Rupczosa wita się bociana w nastęjpujący sposób: S zdrave, lelek, na lelek treska [tj. dreszcze], na mene zdrave w Rumunii pluje się w fot.: Grzegorz Grzywaczewskiślad za nim, mówiąc: Lichoradki moje w pióra i w nogi twoje, w powiecie wileńskim zawiązuje się supełek na chusteczce, który następnie daje się do rozwiązania choremu na febrę.

W guberni mohylewskiej wraz z przylotem, bocianów dziewczęta witają wiosnę, zaczynają śpiewać wiosenne pieśni obrzędowe na dachach domów. Polacy z powiatu kaliskiego na zapusty pieką chlebki, wyobrażające bociana i inne ptaki. W okolicach Zamościa dzień Zwiastowania (25 III) nazywany jest bucianowe świanto. Na Wołyniu, na terenach zachodniego białoruskiego Polesia i na Podlasiu na dzień Zwiastowania na przylot bocianów wypieka się chlebki z wyobrażeniem nogi bociana (busniewa łapa, busłowa łapa lub galjopa) na obszarze zachodniego białoruskiego Polesia i na Podlasiu także brony, sierp (rzadziej pług, sochę). Trzymając chlebki w rękach, dzieci wychodzą na spotkanie z bocianem, wołając: Bus'nyku, bus'nyku, wos’ de twoja łapka! Prylety ji uchopy i nazad polety! (okr. wołyń.), Bus’ko, bus'ko ná, tobi galjopu, a myni daj żyta kopu, ná, tobi boronu, daj myni żyta storonu. Bus'ko, bus'ko, ná tobi syrpa, daj myni żyta snopa (okr. brzeski).

Również Bułgarzy z okręgu Banata zwracają się do pierwszego bociana z prośbą o urodzaj: „Št”rk, št”rko, po pułene, gazi žitu du kulene, da i ž” na dugudina za s nap”łna magazina, pułvina, pułvina na mene, pułvina na tebe”. Na terenie Bułgarii, Macedonii i Rumunii wraz z pojawieniem się pierwszego bociana (lub jaskółki) dzieci zdejmują z ręki martenicę. W Macedonii (Radowisz) dzieci witają bociana piosenką: „Dedo Adžija łak-łak, donesi mi kapa [szubara, kołpak]. Ču? te, prebi? te!” i chowają martenicę pod kamieniem z nadzieją, że bocian przyniesie im sakiewkę; w Bułgarii (Graowo) mówi się: „Mesečko – kosečko, tebe brada, mene k’esija!” licząc na to, że bocian przyniesie im w dziobie niewidzialną torbę, kiesę (kesija), upuści ją nad domem i rodzina wzbogaci się.

Słowianie Południowi wraz z przylotem bocianów tępią gady – węże, jaszczurki, pchły. W Bułgarii (Panagiuriszte) w dniu Zwiastowania wywija się pałkami i krzyczy się: „Bežte z”mi i gušteri, če idat štr”kelite!”. Serbowie z Kosowego Pola, widząc pierwszego bociana, biorą spod prawej nogi ziemię i rzucają ją do wody, którą potem kropią siebie i dom, aby latem nie było pcheł. Na innych terenach słowiańskich funkcja ochrony przed żmijami podczas spotkania z pierwszym bocianem została odnotowana jedynie u Białorusinów w guberni kowieńskiej: widząc pierwszego bociana, chłopi zawiązują na nitce od swego krzyżyka węzełek, który ma chronić ich przed ukąszeniem żmii i w ogóle przed jej ujrzeniem.


* Z języka rosyjskiego tłumaczyła Lucyna Zienkiewicz.

1 P. mapa rozprzestrzenienia słowiańskich nazw bociana w książce; Obščeslavjanskij lingvističeskij atlas. Serja leksiko-slovoobrazovatel'naja, Wyp, I. Životnyj mir. Moskva 1988, s. 82-83, 128 (mapa nr 29).
2 G. Hainz-Mohr, Lexikon der Symbole. Bilder und Zeichen der christlichen Kunst. Düsseldorf-Köln 1972, s.278.

Jest to pierwsza cześć artykułu, który ukazał się w 1995 roku w Etnolingwistyce. Problemy języka i kultury nr 7. Redakcja składa serdeczne podziękowania prof. Jerzemu Bartmińskiemu za możliwość przedruku artykułu. Źródła podamy w drugiej części przedruku artykułu.

Za nieodpłatne udostępnienie zdjęć dziękujemy Rafałowi Siekowi a także Grzegorzowi Grzywaczewskiemu i Rafałowi Bieniowi z Lubelskiego Towarzystwa Ornitologicznego http://lto.most.org.pl/.
Serdeczne podziękowania składamy Monice Władyka za zaangażowanie i pośrednictwo między redakcją a Lubelskim Towarzystwem Ornitologicznym.