Artykuł zamieszczony w numerze 11 / VI 1997
|
Powrót do strony głównej
|
Poniżej znajdziecie pokaźną garść informacji o historii i dniu dzisiejszym jednej z najważniejszych polskich imprez folkowych, która w od tego roku nosi nazwę "Folk-Fiesty". Chcielibyśmy, aby niniejsza prezentacja była drugą z kilku opisujących - możliwe, że w formie rozproszonej, ale zawsze dość obszernej - pozostałe tego typu przedsięwzięcia, odbywające się w naszym kraju. Cykl ten zaczęliśmy nieformalnie w zeszłym roku od zapoznania Was z festiwalem "Mikołajki Folkowe" (zawsze w Lublinie, w drugi weekend grudnia), który organizuje Orkiestra św. Mikołaja.
Mamy nadzieję, że prezentując tych kilka corocznie odbywających się festiwali folkowych przyczynimy się do ich reklamy wśród publiczności, ale również, że za naszym pośrednictwem dowiedzą się o nich organizatorzy innych wydarzeń o podobnym charakterze odbywających się lub mających się dopiero odbyć w całej Polsce. Być może spędzają oni bezsenne noce zastanawiając się, jak nadać przygotowywanej przez siebie imprezie wyjątkowy charakter i spowodować, aby została ona na długo w pamięci widzów i łaskawych sponsorów. Mamy nadzieję, że doświadczenia innych w tej materii okażą się dla nich inspirujące.
O kształcie danego festiwalu świadczy nie tylko jego tegoroczny program lub zeszłoroczna edycja, na czym zwykle opiera się "wieść gminna" na jego temat. Ważne mogą się tu okazać także inne fakty i szczegóły, czasem anegdotyczne, czasem drobne i umykające uwadze, np. "ten pierwszy raz", kiedy przyszedł komuś do głowy pomysł organizowania imprezy, jej późniejsze wzloty albo - bywa - upadki, miejsca, gdzie się odbywała, ludzie i artyści, którzy się przez nią przewinęli, sposób w jaki mówią o niej jej aktualni organizatorzy, założenia programowe, z którymi identyfikują się ludzie pracujący na rzecz danego przedsięwzięcia i z którymi mogą je identyfikować inni, itp., itd. Wszystko to stanowi o klimacie imprezy, który tworzy się częściowo w oparciu o same "obiektywne" wydarzenia, a częściowo o to, co o nich wiemy i w jaki sposób o nich myślimy. O tym wszystkim chcielibyśmy Wam mówić przy okazji prezentacji innych festiwali. To wszystko, mamy nadzieję, znajdziecie w opisie ząbkowickiej Folk-Fiesty, na którą Was gorąco zapraszamy.
Pierwszy koncert pod nazwą "Andyjska Fiesta" odbył się wiosną 1990 roku z udziałem zespołów: Kurakas i Sierra Manta. W lipcu tego samego roku zorganizowałem w Otmuchowie, na dużej imprezie "Lato Kwiatów", koncert zespołów Varsovia Manta i Sierra Manta. Tam właśnie, nocą, przy ognisku, nad jeziorem otmuchowskim, narodził się pomysł zorganizowania w Ząbkowicach Śląskich Festiwalu Muzyki Andyjskiej "Andyjska Fiesta".
Impreza ta, w odróżnieniu od odbywających się w Łodzi i Warszawie festiwali piosenki i kultury latynoamerykańskiej, miała promować przede wszystkim rdzenną muzykę Indian zamieszkałych w państwach, których łącznikiem są Andy (Chile, Boliwia, Peru, Ekwador). Chcieliśmy, aby muzyka rozbrzmiewała nie tylko w klubach czy salach koncertowych, ale także w bezpośrednim kontakcie z publicznością na placach i ulicach miasta, aby prowokowała słuchaczy i widzów do tańca, do wspólnej zabawy z muzykami. Miało to być święto, festyn, czyli... fiesta, bo takie jest znaczenie tego słowa w języku hiszpańskim.
Po raz drugi festiwal odbył się w dniach 15-17 marca 1991 r. z udziałem zespołów Sierra Manta, Varsovia Manta, Sequia (Boliwia) oraz trzech zespołów amatorskich z Puław, Katowic i Warszawy. Odbywały się również warsztaty muzyczne dla tych młodych wykonawców, prowadzone przez muzyków z Varsovii. Festiwal był "wędrujący", bowiem koncerty pod tym samym tytułem organizowałem we Wrocławiu, Jeleniej Górze i Kłodzku.
Jedną z atrakcji Festiwalu była Nocna Fiesta, czyli nocne klubowe spotkanie towarzyskie, takie andyjskie "jam session", które weszło na stałe do programu. Koncert został owacyjnie przyjęty przez ząbkowicką publiczność, a niewątpliwie największy entuzjazm wzbudzał boliwijski zespół Sequia oraz finał koncertu w wykonaniu wspólnie grających trzech zespołów. To wspólne muzykowanie wszystkich zespołów stało się tradycją i każda następna Fiesta miała taki finał. Festiwal wzbudził szerokie zainteresowanie dolnośląskich mediów, które odtąd relacjonowały i komentowały kolejne jego edycje, za pośrednictwem telewizji dostępne także dla publiczności ogólnopolskiej.
III Andyjska Fiesta odbyła się w dniach 20-21 czerwca 1992 r. z udziałem ośmiu zespołów (w tym po raz pierwszy Inti Nian z Boliwii i Jejante z Warszawy).
W tym czasie impreza nabrała już prawdziwie festiwalowego i festynowego charakteru: główny koncert odbył się przy pięknej, słonecznej pogodzie, dla tysięcznej publiczności na ząbkowickim rynku. Dochodzą też nowe elementy programowe uzupełniające i uatrakcyjniające Festiwal: parada uliczna z udziałem wszystkich zespołów i miejskiej orkiestry dętej, wystawy fotografii i prac plastycznych, kiermasze z andyjskimi pamiątkami, stoiska muzyczne, kuchnia andyjska, projekcje filmów wideo, gazetka festiwalowa "Anda". Pojawiła się również publiczność z różnych stron Polski.
IV Andyjska Fiesta to już cztery dni; 10-13 czerwca 1993 r. i kolejne nowości w programie imprezy: spotkanie klubowe "Potlacz Artystyczny" przygotowany przez Polskie Towarzystwo Indian Ameryki Północnej z Białegostoku (jednym z aktywnych działaczy i inicjatorów tego spotkania jest ząbkowiczanin Marek Nowocień); spotkanie z Tomaszem Wilde, podróżnikiem i archeologiem oraz projekcja filmów z jego podróży po krajach andyjskich; wystawy plastyczne i fotograficzne; projekcje filmowe w kinie ZOK; koncert finałowy pt. "Parada Andyjska" (pierwszy raz grupa Runakuna z Ekwadoru); Msza Kreolska (światowe dzieło argentyńskiego kompozytora Ariela Ramireza w wykonaniu Chóru Kameralnego Filharmonii w Krakowie, solistów z Gdańska: Piotra Kusiewicza i Leszka Skrla oraz Varsovii Manty i wreszcie koncert folkowy pt. "Muzyka z różnych stron świata" z udziałem zespołów m.in. z Kazachstanu, Czech, Ukrainy, Irlandii oraz muzyków z Afryki i oczywiście z Polski. Powstał on z inspiracji Wojciecha Ossowskiego, prezentera folkowego z III Programu Polskiego Radia (Klub Folkowy), który od początku towarzyszy imprezie zapowiadając koncerty. Łącznie tylko w latach 1990-93 wystąpiło na Fieście 25 zespołów z 9 krajów i 3 kontynentów.
Festiwal ma wielu stałych sponsorów. Warto im na zakończenie wyrazić wdzięczność, bo to dzięki ich pomocy Fiesta trwa i rozwija się. Należą do nich: Burmistrz Miasta i Gminy Ząbkowice Śląskie, Wydział Kultury Urzędu Wojewódzkiego w Wałbrzychu, Wojewódzki Ośrodek Kultury oraz firmy państwowe i prywatne: Fael, PZU, Cuprum Bank, Skorpion i wiele innych. Każdorazowo głównym organizatorem Festiwalu jest Ząbkowicki Ośrodek Kultury.
1990 Sierra Manta Kurakas 1991 Sierra Manta Varsovia Manta Sequia Miejska Orkiestra Dęta Wojciech Ossowski |
1992 Sierra Manta Varsovia Manta Jejante Inti Nian Kurakas Sequia Będzie Dobrze Sławomir Gołaszewski Wojciech Ossowski A. Chiari Arcia Miejska Orkiestra Dęta |
1993 Sierra Manta Varsovia Manta Chór Filharmonii Krakowskiej Leszek Skrla Piotr Kusiewicz Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Indian Tomasz Wilde A. Chiari Arcia Będzie Dobrze One Too Free Zwierciadło Wisznowka Delova Koule Harinam Asiko Carrantuohill Los Vagabundos Danza Del Fuego Rainbow Moon Runakuna Wojciech Ossowski Los Tockadores Miejska Orkiestra Dęta |
Po raz ósmy Ząbkowice Śląskie na trzy dni /27-29.06.97/ staną się stolicą folkowego grania. To za sprawą Festiwalu, który z małej lokalnej imprezy urósł do dużego, szacownego przedsięwzięcia. Mamy nadzieję, że nie zaszkodzi to świeżości, dynamice i energii naszej Fiesty. Tegoroczna edycja Festiwalu jest szczególna.
Po siedmiu latach umarła Andyjska Fiesta. Narodziła się za to Folk-Fiesta, co odzwierciedlać ma jej otwartość na wszelkie nurty i strumyczki zielonej muzyki. Poza tym - wszystko jak dawniej. Duża dawka dobrej muzyki w ruinach średniowiecznego zamku, a także na ulicach miasta i szczególna, niektórzy mówią, że niepowtarzalna atmosfera. Na pięciu scenach zagramy dla Was to, co najcenniejsze i najciekawsze, co emanuje rytmem, duchem, barwą i autentyzmem "folkowania".
Folk-Fiesta zyskała w tym roku możnego mecenasa: Fabrykę Aparatów Elektrycznych FAEL Sp.z o.o., która obok Rady Miejskiej w Ząbkowicach łoży znaczne środki, by dobrze się wiodło naszej Fieście. Chwała im za to! Gdy ujrzycie gdzieś automatyczne wyłączniki prądu - pomyślcie ciepło o ich producencie. Folk-Fiestę konstruuje i urzeczywistnia we wszystkich wymiarach Ząbkowicki Ośrodek Kultury. Współpracują z nami w tym roku: zaprzyjaźniony Festiwal z Niemiec - Tanz und Folk-Fest w Rudolstadt, British Council, Wojewódzki Ośrodek Kultury w Wałbrzychu z siedzibą w Dzierżoniowie oraz Agencja Reklamy Radia Wrocław. Nasze działania rozpowszechnia w eter i na papierze: TVP S.A. Oddział we Wrocławiu, Polskie Radio Wrocław, Radiowe Centrum Kultury Ludowej PR II Polskiego Radia oraz Gazeta Wrocławska, Gadki z Chatki, Nowa Wieś, Ziemia Ząbkowicka i Wiadomości Ząbkowickie.
Patroni medialni, a zwłaszcza TV Wrocław szykują dla wszystkich nieobecnych dużą dawkę informacji i relacji z Festiwalu. Można będzie także wygrać cenne nagrody w Konkursie Audiotele na antenie 5. Jeżeli nie zawitacie na Fiestę, a mieszkacie w polu rażenia tych przekaziorów - oglądajcie i słuchajcie. Będzie warto - zapewniamy. Z fiestowego kapelusza wyskoczy dla Was ponad 30 godzin muzyki! Absolutnym hitem Folk-Fiesty będzie z pewnością szkocki zespół The Battlefield Band. Ich przyjazd stał się możliwy dzięki szacownemu British Council, który w ramach Brytyjskiego Lata organizuje kilka koncertów Szkotów. The Battlefield Band grają od 1972 roku. Sami komponują swą pełną odniesień społecznych muzykę. Stare, celtyckie tematy poddają twórczej obróbce będącej unikatowymi, właściwymi tylko im rozwiązaniami melodycznymi i harmonicznymi. Zachwycicie się na pewno ich bogatym instrumentarium, wśród którego znajdziecie m.in. dudy, cytrę, mandolinę, flet, gitarę. Renomowana Encyklopedia Folkowa Guinnesa poświęca grupie wiele miejsca, a znalezienie ich płyty w wielkim sklepie muzycznym w Londynie okazało się sprawą dziecinnie łatwą. Po prostu - The Battlefield to gwiazda! Dyskografia i lista muzyków, z którymi grali przyprawia o zawrót głowy /m.in. Van Morrison i Mike Oldfield/. W rytmach celtyckich Battlefieldu bujać się będziemy w piątek 27.06. podczas koncertu, który zatytułowaliśmy Folk`n`Roll. Zagra wtedy też kultowy zespół brytyjski - The Ukrainians. Chłopcy przyjeżdżają na Fiestę z Leeds. Ukraińskie standardy podają w iście czadowych, nawiązujących do najlepszych tradycji niezależnego brytyjskiego rocka, aranżacjach. Żywioł melodyjnego, ukraińskiego folkloru łączą z zadziorną punkową ekspresją . Słowem - punk-folk not dead. Przygotujcie się na siarczysty huculski przytup i tęskny, stepowy zaśpiew. Z kolei niemiecki Wacholder, który zagra w sobotni wieczór reprezentuje słynny "Deutschfolk". Legendarna, niemal podziemna w okresie NRD, kapela przedstawi program pełen gryzącej satyry, parodii, kabaretowych analiz, przesłań, empatii i szczerego gniewu.
1994 Sierra Manta Miejska Orkiestra Dęta Los Vagabundos The Bumpers Szela Washita Rivendell Runakuna Wamanrazu-Kumay A. Chiari Arcia Quillapas Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Indian Wojciech Ossowski |
1995 Sierra Manta Miejska Orkiestra Dęta P. Titilo Goc Kałe Bała Yeyante Inti Nian Suliko Kinior Orch. And M. Diouf Trebunie Tutki Voo Voo i Palinka Grupo Costa Quillapas-Sipan Nadzbruczanka Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Indian Wojciech Ossowski |
1996 Sierra Manta Varsovia Manta Wałasi Kwartet Jorgi Chudoba Oeno Rivendell Tierra Bratia Muchovci P. Titilo Goc Bez Navratu Ch. "Yohmei" Blasdel Zespół Polski Kallpa Natura Bierfiedler Querido Matias Pasion-Quillapas A. Chiari Arcia Son Bakan Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Indian Europejska Karawana Delegatów Tubylczych Wojciech Ossowski |
Uwaga! To naprawdę jest OK. Muzycznie lokują się w nurcie krwistego, ale pełnego polotu i swobody, niemieckiego folku. Następny nasz gość z Niemiec to supergrupa Moka Efti - absolutnie doskonała, fikuśna muzyczka w wykonaniu młodych wyjadaczy. Melodycznie i rytmicznie perfekcyjne konstrukcje z udziałem afrykańskich bębenków, gitar, basu i /uwaga/ harfy winny spowodować radosne kołatanie serc. Czesi reprezentowani będą przez dwa zespoły: grający swoiście pojęty cygański folk Tockolotoc oraz kapelę Hadar prezentującą muzykę odwołującą się do najlepszych tradycji czeskiej muzyki ludowej. Szalenie barwną i ciekawą postacią będzie Anglik mieszkający w Brukseli - Mike Marriot. Słowo "mieszkający " jest zresztą w wypadku Mike`a dużym nadużyciem, ponieważ od siedemnastego roku życia jeździ po świecie na wzór średniowiecznych trubadurów. Ten człowiek -orkiestra prezentuje własne kompozycje. Czerpie z tradycji Boba Dylana, a treść jego songów to refleksje o życiu, emanujące pozytywną energią, pełne humoru i fantazji. Mike zagra na głównej scenie festiwalowej a także wespół z innymi bardami ulicy na festiwalowych scenach ulicznych.
W tym roku zawita na Folk-Fiestę znakomity, kultowy zespół - Orkiestra pod wezwaniem św. Mikołaja. Grają muzykę aktualną pod każdym względem. Archaiczne, pradawne źródła tłumaczą na język współczesnego mieszczucha. Muzyczne wyprawy Orkiestry w Karpaty, na Łemkowszczyznę, na Huculszczyznę wzbogacają ludowy pierwowzór we wszystko to, co wnoszą ze sobą muzycy zespołu. Bogactwo brzmień i klimatów stanowi o sile przekazu ich muzyki. Po wysłuchaniu najnowszej płyty Orkiestry zatytułowanej "Czas do domu" chce się powiedzieć: Czas na fiestową scenę! Orkiestra to jedna z najjaśniejszych gwiazd na firmamencie polskiego folku. Nie sposób tutaj nie wspomnieć o całym zawirowaniu wokół zespołu. Wydają własne pismo folkowe "Gadki z Chatki" i inspirują powstawanie ciekawych zjawisk artystycznych. Szykujmy się na słowiański, folkowy trip!
Towarzyszyć nam tam będą także Zakopiany - absolutny numer jeden wiecznie żywego, góralskiego grania, nieskażonego przez show biznes agresywnie sięgający po tradycje Podhala. Zakopiany to ewenement w skali europejskiej, nie tylko ze względu na "długowieczność" kapeli /24 lata!/ ale przede wszystkim - na poziom artystyczny i ogromną wiedzę muzyczną. Kapela wystąpi na Fieście z towarzyszeniem Bułgara Ivana Nikołowa. Za niewygórowaną cenę festiwalowego biletu pojedziemy z nimi na polskie Podhale, na Słowację, do Rumunii, Czech i na Węgry. Potem Zakopiany pojadą reprezentować Polskę i Folk-Fiestę na olbrzymim, zaprzyjaźnionym festiwalu Tanz und Folk Fest do Rudolstadt w Niemczech.
Korzennie i zmysłowo zagrają dla Was na Folk-Fieście także Syrbacy. Ich słowiański folk, stylizowany na muzykę country, to prawdziwe show, pełne humoru, budowane nastrojem unikatowych instrumentów /m.in. lira korbowa, tubmaryna, cymbały kowalskie/ i charyzmą lidera - słynnego wśród znawców gatunku - Antoniego Kani.
Następna z Orkiestr, której będziecie mogli posłuchać na Festiwalu to Orkiestra Na Zdrowie. Zaprezentują naturalną muzykę do ruchu i słuchu. Będzie to kujawiak, krakowiaczek aborygeński z Jamajki, trochę ruski, trochę węgierski - spod Ostrołęki. Dobra rada: szykujcie wygodne buty i niespadające czapki! Ten ekwipunek przyda się też podczas koncertów The Bumpers /własne aranże polskich, rosyjskich i ukraińskich utworów ludowych z wyraźnym wpływem szantowania i muzyki irlandzkiej/, White Garden /potęga akustycznego brzmienia bazującego na world music/, czy zespołu Jak Wolność To Wolność. Ten ostatni zespół wykonuje kołyszącą, ludyczną muzyczkę ubraną w pozornie skromne szaty, a jednak zaskakującą aranżacjami, których inspiracji doszukać się można w muzyce folkowej całego świata /Woody Guthrie, Bob Dylan, Leonard Cohen, a nawet (sic!) Sex Pistols czy The Rolling Stones/ W końcu - jak wolność to ...na całego!
Wolnością oddychają też aborygeńskie brzmienia. Tych też oczywiście posłuchacie na Fieście. Digree Doo Marcina Bronarskiego wydmucha ze swych etnicznych fujar powiew bezkresów Australii.
Folk-Fiesta nie mogłaby być taka jaka jest bez ząbkowickiego zespołu Sierra Manta. To prekursorzy andyjskiego muzykowania w Polsce. Grupa ta położyła podwaliny pod ideę Andyjskiej Fiesty - matki Folk-Fiesty. Sierra od pewnego czasu zmienia swój wizerunek. Muzyczne fascynacje kieruje w stronę folkloru słowiańskiego z wyraźnymi inklinacjami do "bałkanizowania" i new age - klimat i barwa przeciekawe. Sierrę doceniono ostatnio w sposób szczególny. Zaraz po Fieście chłopcy wyjeżdżają, jako jedyny zaproszony z Polski zespół, do jaskini lwa - na wielki folkowy festiwal w Macedonii. W "działce" - "andyjskie granie" zastąpią ich zespoły: peruwiańsko - boliwijski Tempestad oraz peruwiański Antaras. I dla fanów tradycyjnie obecnego w Ząbkowicach folkloru Ameryki Południowej znajdzie się więc smaczny kąsek.
Atrakcji muzycznych będzie zresztą więcej. Wystąpi 27 wykonawców m.in. nie kto inny, tylko sam Zbigniew Namysłowski. Zaprezentuje on swój najnowszy jazz-folkowy projekt podczas koncertu w Klubie Festiwalowym (kawiarnia ZOK).W Klubie przewidziany jest także m.in. Potlacz Artystyczny - program przygotowany przez Polskie Stowarzyszenie Przyjaciół Indian oraz spotkanie z legendą Podhala, muzykiem i liderem Zakopianów - Janem Karpielem Bułecką. Festiwalowi towarzyszą wystawy plastyczne (m.in. związanego z Fiestą od dawna Amancia Chiari Arcia), fotograficzne i rękodzielnicze, bo przecież multimedialność to wyznacznik epoki. Multimedialna będzie też gastronomia - od zimnego piwka po gorące, letnie i zimne dania i przystawki. A gdyby, co jednak i na Fieście się czasami zdarza, ktoś chciał złapać trochę snu - czeka schronisko młodzieżowe i hala sportowa, gdzie na wygodnych materacach za skromne pieniądze oddacie się rozkoszom Morfeusza.
Pragnący uzupełnić swą folkową płytotekę będą mogli to uczynić na stoiskach płytowych firm: Folk-Time, Folk i Orange World.
Ceny biletów na każdy z festiwalowych dni nie spowodują palpitacji Waszych serc. To tylko 6 zł .Za karnet na trzy dni zapłacicie 15 zł . Problemy z kasą ? Nie szkodzi. I bez pieniędzy posłuchacie dużo znakomitej muzyczki na scenach niebiletowanych. Zabierzcie też ze sobą instrumenty. Specjalnie dla nieodkrytych talentów - wolna scena "Hulaj-chłop!"
Reszta? Cóż, jak w dobrym kryminale - jakieś zagadki muszą pozostać. Niespodzianki na pewno będą, więc:
Nie stój - fiestuj ! Fiesta no frontieras!