Artykuł zamieszczony w numerze 26 / 1999/2000


Agnieszka Kościuk

Z historii koledy





Źródła polskiej pieśni kolędowej tkwią w tradycji pogańskiej, dotyczącej obrzędowości noworocznej, a ta z kolei powiązana była z rzymską.


Gdy starożytni Rzymianie odwiedzali się nawzajem na Nowy Rok, towarzyszyła im pieśń o charakterze życzenia. Nowy rok rozpoczynały "kalendy styczniowe" (od calendae, oznaczającego pierwszy dzień każdego miesiąca). To właśnie dlatego pierwotnie wyraz kolęda oznaczał noworoczny podarunek. A potem nadeszła kultura chrześcijańska. Kościelne znaczenie kolędy było nieco inne, rozumiano ją jako daninę w naturze lub monecie pobieraną przez parafię od ludu.

Wszystkie języki słowiańskie zaczęły nazywać kolędą pieśni na Boże Narodzenie, a także dary za ich śpiewanie w okresie świąt. Określenie kolędy jako pieśni bożonarodzeniowej (również jako utworu muzycznego) pojawiło się dopiero w XVI wieku, wcześniej funkcjonowały nazwy: "rotuła", "pieśń", "piosnka", "hymn" i "pieśń godowa".

Najstarsze kolędy, które znamy powstały w pierwszej połowie XV wieku, ale były to głównie tłumaczenia z łaciny i czeskiego. Dzieje kolędy staropolskiej rozpoczyna tekst "Zdrow bądź, krolu anjelski":


Zdrow bądź, krolu anjelski
K nam na świat w ciele przyszły,
Tyś za jisty Bog skryty,
W święte, czysty ciało wlity.
(...)

Dziś kolęda jest wyrazem prywatnej pobożności, onegdaj nieco innym celom służyła. Powstawała w środowiskach zakonów franciszkańskich i bernardyńskich. Była zwykle śpiewem na zakończenie kazania o Bożym Narodzeniu, aby utrwalić to, co na nim kaznodzieja głosił. Jednak pozbawiono je elementów emocjonalnych, miały zapoznać wiernych z prawdami religijnymi, dlatego też przypominały modlitwy. Franciszkanie (np. we Lwowie) śpiewali przy żłóbku Jezusa pieśni kołysankowe, ale one także były bardzo zracjonalizowane. Być może to jest powodem, dlaczego właściwie żaden z tych tekstów nie wszedł do polskiej tradycji. Wyjątek oczywiście jest, to kolęda "Anioł pasterzom mówił".

To, co śpiewamy współcześnie, co określa polską atmosferę Bożego Narodzenia, narodziło się w XVII wieku. Tym razem emocje i pragnienia pobożnych serc, jakie nowonarodzone Dziecię budziło, wzięły górę nad dogmatycznym kośćcem. A głównymi środowiskami, w których kolędy powstają stały się zakony żeńskie karmelitanek i klarysek. Przy czym karmelitanki swoje teksty wygłaszały w refektarzu, w zamknięciu, więc wierni z tego nijakiego pożytku nie mieli. Inaczej klaryski, one śpiewały swoje kolędy publicznie, przy kołysaniu Dzieciątka (miały kołyskę, a nie żłóbek). To właśnie klaryskom zawdzięczamy wiele kołysanek kolędowych, z najsłynniejszą i do dziś znaną "Gdy Święta Panna syna kołysała", kołysanki te podkreślają bezradność nowonarodzonego, jego dziecinne łzy. Karmelitanki natomiast zwracają większą uwagę na znaczenie paradoksów i antynomii towarzyszących narodzinom (z tego źródła wywodzi się kolęda Karpińskiego "Bóg się rodzi", oparta na kontrastowych zestawieniu rozmaitych cech i zdarzeń).

Pastorałki - ten nowy gatunek pochodzi z XVIII wieku. Jest on religijną odmianą sielanki. Stanowi ogromną, zwykle oratoryjną konstrukcję muzyczną, a tekst pastorałki jest bardzo wyrafinowany artystycznie, wymagający nie lada umiejętności muzycznych i wokalnych. Wiele takich właśnie tekstów zachowało się u cystersów w Mogile. Pastorałki nie są ludowe!! Często dziś tak się uważa i traktuje jako śpiewy pasterskie. Tymczasem ani genetycznie, ani stylistycznie ludowe nie są.

Tak czy inaczej, faktem jest, że kolędy wyszły z zamknięcia klasztornych murów i stały się własnością powszechną. Dziś są bardzo istotnym składnikiem bożonarodzeniowego obrzędowania. Co prawda, w średniowieczu istniała jeszcze tak zwana "kolęda wielkanocna", ale to już zupełnie inna historia...

Na podstawie materiałów z sesji kolędowej zorganizowanej 5.01.2000 przez Studenckie Koło Naukowe Etnolingwistów UMCS