Artykuł zamieszczony w numerze 26 / 1999/2000


Sławomir Browkin

A my gromy jesce nute miłosnom


"Jest taka jedna stara góralsko, podhalańsko pastorałka. Nie tako o jakowej myślicie, ino taka prawdziwa ...no nie tako stara, bo licy niecałe sto roków..."


Miłą niespodziankę sprawił mieszkańcom burmistrz gminy Białołęka organizując "Opłatek z burmistrzem", który uświetniła kapela góralska Trebunie -Tutki. Muzykanci wystąpili w dużym kościele w niedzielę 19 grudnia 1999, po wieczornej mszy prezentując kolędy i pastorałki z Podhala, melodie znane z ostatnich nagrań i z wcześniejszego repertuaru. Dużo ludzi zostało by posłuchać, a niektórzy specjalnie doszli jeszcze, dojechali na ten koncert. Trwał on prawie półtorej godziny.

W występie miał Tutkom towarzyszyć Michał Kulenty, z którym nagrali płytę "Podniesienie". Jednak nie dotarł i stąd z programu wypadło kilka piosenek, dla których trudno było stworzyć odpowiednie tło muzyczne.


"Nasi sąsiedzi śpisowi grają troskę inacej - u nich w rządzie grali okazyjno Cyganie, totez ich nuty będą troske inse..."


Kapela przywiozła melodie i śpiewki bożonarodzeniowe z Podhala i Tatr oraz instrumenty - skrzypce, gęśle, basy, flety pasterskie, dudy i karpacką dwojnicę - fujarkę, na której grają górale od Bałkanów aż po Morawy. Solowy popis Stanisława Trebuni-Tutki (seniora) na tym prostym instrumencie spotkał się z gorącymi brawami.


"Był taki dawny fajny zwycoj ...przyjemny zwycoj ...w koniec Wigiliji syćka chłopcy i dziewcenta idom na Pasterke, a po Pasterce jest zwycoj połazów: młodzi chłopcy idą po chałupach kaj dziewcenta śwarne, bierą ze soba łowies, jakieś i cukierki, no i sie... i wołają zycenia..."


Muzykanci przedstawili też tradycyjny sposób chodzenia po górskich wsiach po kolędzie - w przebraniach pokazali misterium Narodzin. Jako królowie czy pasterze podążający za Gwiazdą nieśli światu dary i dobrą nowinę.

Potem rozbrzmiała znów góralska nuta zakończona życzeniami...


"Na scenście!! Na zdrowie!! Na to Boże Narodzenie!! Co by się wam dazyło, mnozyło syćko boskie stworzenie... Co by się pojawiły konie z długimi grzywami, co byście uorali śterema pługami, jak nie śterema to trzoma, jak nie trzoma to dwoma, jak nie dwoma, to jednym, ale mocnym. Sięgnijcie do pieca, wyjmijcie kołaca. Sięgnijcie na deske, wypijcie basałecke. Jedliście, piliście, kolędnikom daliście... Na scenście!! Na zdrowie!! Na to Boże Narodzenie !! Na ten Nowy Rok!! Coby wam wypadł z pieca chlob. Coby wam z pieca wypadła buła, co by wam gaździna hrubła! Co byście byli scenśliwi i weseli jako w niebie anieli... O ha !!"